niedziela, września 24, 2006

Poznaję nowe twarze

Okazuje się, że wiele osób chce mnie poznać. Uśmiechają się przy tym za każdym razem jak zrobię minkę lub wydam z siebie głos. Chyba, że akurat krzyczę, bo ja mam swoje różne potrzeby i uczę właśnie rodziców rozumienia co mam im w ten sposób do powiedzenia.

A oto zdjęcie z odwiedzin mojej babci Ali i cioci Małgosi:

A zaraz potem sobie popłakałam, bo musiałam powiedzieć, że zrobiłam się głodna ...
Byli u mnie też inni goście - Babacia Bożenka, Dziadek Marek, Ciocia-Babcia Gosia i wiele innych. Całe szczęście rodzice znają ich imiona, bo ja nie zdążyłam ich spamiętać. Pokąże jeszcze zdjęcie Trojana:


I jesczsz Żabki:

Dodam, że najczęściej odwiedzają mnie Ciocia Iza z Mariem. Ale zdjęcia z nimi może później, bo ojciec coś się nie postarał póki co i zdjęcia wyszły raczej słabe.

piątek, września 15, 2006

Pierwsze spacery

Okazało się że na tym świecie nie jest źle. Najbardziej podobają mi się dwie aktywności w ciągu dnia: zaraz po południu dostaję pyszne jedzonko i idziemy na spacer do parku, gdzie trwa budowa boisk sportowych i jest głośno, oraz wieczorna kąpiel - plusk ciepłej wody i świeże ubranko a potem lulu. Ale czasami nie chce mi się spać i wówczas rodzice mają się ze mną ...


Tatuś prowadził moje auto. Ale śmiesznie było ponieważ o tej porze w Fortach Bema są właściwie sami opiekunowie z pociechami w wózeczkach. Spotkaliśmy tylko jednego rowerzystę i jedną Panią z dwoma pieskami :)


A to moja ciocia Iza. Pomagała dziś mamie się mną zajmować - Tata po raz pierwszy po tym jak się zjawiłam musiał pójść do pracy.

środa, września 13, 2006

Poznajemy się

Przed moim urodzeniem tatko obawiał się, że nie będzie potrafił się mną opiekować, ale ja lubię jak mnie przytula. Ja taka malutka a on taki duży i ciepły - czuję się bezpiecznie.


i myślę, że w przyszłości będziemy się dużo z tatą bawić, np. w samolot, ja będę maszyną a tatko silnikiem :)

wtorek, września 12, 2006

Moje kotki

Po przyjeździe ze szpitala czekały na nas stęsknione kotki Uma (Plomba vel Dzik) i Czarek (Czarny Czarodziej). Powąchały mnie i na tym skończyło się zainteresowanie moją skromną osobą. Teraz jeszcze udają, że mnie nie zauważają, ale niech ja tylko zacznę się poruszać o własnych siłach :-)

A oto one:

Czarny
i Umcia

poniedziałek, września 11, 2006

Ostatni dzień w szpitalu



Teraz śpię. Obudzę się już w swoim domu

sobota, września 09, 2006

No i jestem



Oto i ja - Alicja . Dziś się uro dziłam. Ważę 3856 gram i mam 56 cm wzrostu.



Prawda, że pięknie razem z mamą wyglądamy?

niedziela, września 03, 2006

Dzień po terminie


Wczoraj miałam termin moich narodzin. Pomyślałam jednak, że jeszcze sobie posiedzę u mamy w brzuchu. Co prawda robi się już ciasno, ale za to nikt nie zarwraca mi tu głowy :). Dzisiaj byliśmy na KTG, czego wynik widać powyżej. Te szlaczki oznaczają, że ze mną wszystko w porządku. Pani pielęgniarka oczywiście zrobiła bląd w nazwisku mamy - Wołyjko - dobrze, że nie Golonko jak już się zdarzało. Nie wiem jak wyłączyć to podkreślenie - to znaczy tato nie wie, tak więc zostawiamy jak jest, bo mama już się niecierpliwi czekając na wieczorny spacer.