niedziela, grudnia 03, 2006

Wyganianie diabełka

Rodzice martwili się, że pokażę pazurki i będę śpiewała całą uroczystość. A tymczasem ja byłam grzeczna jak nigdy dotąd. Zwyczajnie podobało mi się: muzyka sakralna, organy i te wielkie żyrandole.

Miałam super ciuchy i byłam najmniejsza na tej wielkiej imprezie - rodzice mówią, że na ich weselu było mniej gości.

Brak komentarzy: